Maryja prosi dzieci o kilka spraw. Najogólniej o modlitwę różańcową i pokutę. Gdyby każdy katolik codziennie odmawiał różaniec, gdyby każdy codziennie podejmował pokutę i umartwienie, świat już wyglądałby zupełnie inaczej. Modlitwa, przypomina Matka Boża, ma moc zmieniania świata, a pokuta i umartwienie wzmacnia siłę samej modlitwy. I nie chodzi o drobne umartwienia, ale jak pokazuje przykład Hiacynty i Franciszka Marto, o umartwienia jak najbardziej fizyczne, i to ciężkie. Gdy dzieci znalazły bardzo ostry sznurek, pocięły go na kawałki i obwiązały się nim, tak by nawet chodzenie sprawiło im ból, Matka Boża wcale nie wezwała ich do rezygnacji z umartwienia, nie powiedziała, że to przesada i fanatyzm, a jedynie zasugerowała, by na noc zdejmowały sznurki i spały spokojnie. A mówimy o dzieciach, a nie o dorosłych. Jeśli dzieci fatimskie mogły się umartwiać tak mocno, to możemy również i my.Maryja prosi dzieci o kilka spraw. Najogólniej o modlitwę różańcową i pokutę. Gdyby każdy katolik codziennie odmawiał różaniec, gdyby każdy codziennie podejmował pokutę i umartwienie, świat już wyglądałby zupełnie inaczej. Modlitwa, przypomina Matka Boża, ma moc zmieniania świata, a pokuta i umartwienie wzmacnia siłę samej modlitwy. I nie chodzi o drobne umartwienia, ale jak pokazuje przykład Hiacynty i Franciszka Marto, o umartwienia jak najbardziej fizyczne, i to ciężkie. Gdy dzieci znalazły bardzo ostry sznurek, pocięły go na kawałki i obwiązały się nim, tak by nawet chodzenie sprawiło im ból, Matka Boża wcale nie wezwała ich do rezygnacji z umartwienia, nie powiedziała, że to przesada i fanatyzm, a jedynie zasugerowała, by na noc zdejmowały sznurki i spały spokojnie. A mówimy o dzieciach, a nie o dorosłych. Jeśli dzieci fatimskie mogły się umartwiać tak mocno, to możemy również i my.

A gdy już podejmiemy wyzwanie różańca i pokuty, warto pójść o krok dalej i rozpocząć nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca, o które także prosi Maryja. W największym skrócie chodzi o to, by przez pięć pierwszych sobót wyspowiadać się z intencją wynagrodzenia za grzechy przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi, przyjąć komunię w tej samej intencji, odmówić pięć tajemnic różańcowych i przez kwadrans je rozważać. A wszystko z odpowiednim nastawieniem, nie dla siebie, ale dla zadośćuczynienia. Z nabożeństwem tym Maryja związała szczególne obietnice. „Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój. Jeśli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie wiele cierpiał. Różne narody zginą, na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje” – powiedziała Maryja. I z naszego, świeckich i duchownych, punktu widzenia to jest najważniejsze. Dlatego zamiast zastanawiać się, co jeszcze jest ukryte i co nas czeka, lepiej odmawiać różaniec i odprawiać nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca. Do czego w setną rocznicę pierwszego objawienia szczerze zachęcam.

T.Terlikowski