W Księdze Liczb czytamy, że sam Bóg zwrócił się do Mojżesza, by ten poinstruował Aarona, a on z kolei swoich synów, jak mają błogosławić następne pokolenia. Bóg w sposób bardzo zobowiązujący zwrócił się do Mojżesza i Aarona: „Tymi słowami będziecie błogosławić następne pokolenia. Gdy wy będziecie to proroczo nad nimi ogłaszać, wtedy Ja będę im błogosławił”. Bardzo dobrze znamy te słowa, a mimo to niewielu zastanawia się nad ich znaczeniem. W oparciu o nowotestamentowe nauczanie słowa te nie są zarezerwowane tylko dla kapłanów.

Każdy z nas może rozpocząć w swojej rodzinie pokoleniowy przekaz błogosławieństwa, gdy zacznie wypowiadać słowa: „Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże; niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie; niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niech ci da pokój” (Lb6,22-26).Gdy ojcowie wypełniają to polecenie, Bóg obiecuje, że będzie błogosławił ich dzieciom. Dziś tak niewielu ojców poważnie traktuje polecenie Boga, aby zabiegać o błogosławieństwo dla swoich dzieci.

Dlaczego jest to tak ważne? Ponieważ Bóg mówi do ojców każdego następnego pokolenia: te słowa muszą być przez was ogłoszone, abym mógł je wypełnić. To wielkie wyzwanie dla ojców. W dzisiejszych czasach większość ojców nie ma o tym pojęcia. A to potężna Boża obietnica. Gdy ojcowie będą wypowiadać te słowa nad swoimi dziećmi, sam Bóg zobowiązuje się je wypełnić.

Tak wiele dzisiaj cierpienia, a tak mało szczęścia, powodzenia i obfitości w życiu, gdyż ojcowie przestali błogosławić swoje dzieci, które tego błogosławieństwa potrzebują. Jak mamy to czynić? Mówmy do swojego dziecka słowami Bożych obietnic: „Synu, córko! Bóg ma o tobie dobre myśli, chce ci błogosławić. On ma myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować ci przyszłość inatchnąć cię nadzieją. Chce cię strzec, chce chronić cię prawicą sprawiedliwości, chce być twoim cieniem, wszędzie, dokądkolwiek idziesz. On mówi do ciebie: Nikt cię nie wydrze z mojej ręki” (por. Jr 29, 11-14). Dalsze słowa to: „Niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą”.

Innymi słowy: „Synu, córko! Gdy Bóg na ciebie patrzy, chce się rozpromienić. On chce się tobą cieszyć. On chce się cieszyć twoją obecnością, ilekroć do Niego przychodzisz. Nie ma większej radości dla Ojca ponad tę, gdy do Niego przychodzisz i wyciągasz ręce, żeby cię przytulił i zaspokoił każdą potrzebę według Jego bogactwa w chwale, w Jezusie Chrystusie. Wtedy Jego twarz rozpromienia się nad tobą, a z tego spływa na ciebie powodzenie, szczęście i spełnienie”.

H. Wieja, Moc błogosławieństwa ojca