Znak krzyża jest przede wszystkim wyznaniem wiary w Boga Trójjedynego. Jest to najkrótsza, ale najbardziej wymowna „reguła” naszej wiary. Czyniony znak krzyża staje się swoistym świadectwem przynależności do Boga i Kościoła. Całe Credo, które wypowiadamy, streszczone jest w tej prostej i krótkiej formule: „W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. W takim momencie każdy z nas powinien sobie uświadomić, że wszystko, co czyni, ma swoje odniesienie do Boga w trzech osobach. Powinniśmy w ten sposób pamiętać o Ojcu, który „tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3). Natomiast wierność tej prawdzie możliwa jest dzięki Duchowi Świętemu, którego każdy z nas otrzymał. To wielka tajemnica wiary. Trzeba ją przyjąć z taką prostotą, z jaką czyni się znak krzyża. Próba wyjaśniania tajemnicy Trójcy Świętej „na sposób ludzki” może prowadzić do błędów, a nawet herezji. Stąd też zamiast szukać tzw. logicznych interpretacji prawdy objawionej o Bogu Trójjedynym, może lepiej skoncentrować się na godnym i pełnym zaufania wypowiadaniu słów: „W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”.
Znak krzyża jest nie tylko wyznaniem wiary, ale także krótką modlitwą. Święty Jan Chryzostom zwykł mawiać: „Nic nie jest tak ważne jak modlitwa; sprawia ona, że to, co niemożliwe, staje się możliwe, to, co trudne, staje się łatwe. Jest niemożliwe, aby grzeszył człowiek, który się modli”. Nieraz mamy problemy z zebraniem odpowiednich myśli na modlitwę. Przeżegnanie się może dać wielką moc, bowiem jest to krótka, ale skuteczna modlitwa. Ta modlitwa ma szczególny wymiar, bowiem czyniący znak krzyża pragnie w imię Trójcy Świętej oddać się Opatrzności. Czyż nie jest to wspaniały akt strzelisty, który daje poczucie bezpieczeństwa?
W uroczystość Trójcy Świętej pochylamy się nad tą tajemnicą i pragniemy przeżyć spotkanie z Bogiem Trójjedynym. Oby to spotkanie miało taki wymiar, jaki towarzyszył św. Faustynie Kowalskiej podczas modlitwy: „W pewnej chwili po Komunii Świętej usłyszałam te słowa: Tyś jest nam mieszkaniem. W tej chwili odczułam w duszy obecność Trójcy Świętej – Ojca, Syna i Ducha Świętego, czułam się świątynią Bożą, czuję, że jestem dzieckiem Ojca; nie umiem wytłumaczyć wszystkiego, ale duch to dobrze rozumie. O dobroci nieskończona, jak bardzo zniżasz się do nędznego stworzenia”. Takie spotkanie będzie możliwe, jeśli zwrócimy uwagę na szczegóły wyznawania naszej wiary w Trójcę Świętą. Takim szczegółem (jednym z wielu) jest znak krzyża.